Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Zostałem przy opcji dzielonych lotek. Do napędu zastosuję 4x mini serwo (KST DS113MG HV) Pomimo zastosowania mini serw i zwiększeniu cięciwy na końcu skrzydła trzeba było się nakombinować żeby serwo na lotce zewnętrznej zmieściło się w skrzydło. Mogłem co prawda przesunąć dźwigar do przodu o 4mm ale z kilku względów nie chciałem tego robić.
Przyjżałem się kadłubowi. Wygląda dobrze. Nadal nie wiem jak mogłem spierdzielić mocowanie statecznika poziomego. Na szczęście mam dwa pomysły żeby dało się go przykręcić bez przerabiania całości.
Siedzę w domu do końca tygodnia więc podgonię z mosquito i dokończę projekt tego kobuza.

Do narysowania pokrycia i końcówka skrzydła, potem ster kierunku i offsety.

Pokrycia zrobione. Znalazłem statecznik poziomy, niestety bez steru wysokośc. No cóż zrobi się od nowa.

Edit: zabrałem sie za nigdy nie narysowany ster kierunku. Jutro może ogarnę formatki.

Zrobiłem foarmatki. Dużo tego wyszło ale trzy z nich to zagubione elementy podczas kilku przeprowadzek. Wolę żeby wycinaniem zajął się laser bo ja w mieszkaniu mam kiepskie warunki do lepienia modeli.

Zrobiłem pewien patent w swoich projektach i sprawdza się to całkiem nieźle. Po pierwsze to w nosek wklejam cienką listwę sosnową a do niej czołowo natarcie. Ja widać wkomponowałem obrys noska w żeberko nasady. Takie żeberka są 3 lub 4 w całym skrzydle. Szlifowanie natarcia idzie jak po szablonach .
Druga rzecz to dodatkowe stopki na górze żeberka. W pierwszej kolejności naklejam keson od góry , potem odwracam skrzydło i stawiam właśnie na tych dodatkowych górnych stopkach, następnie doklejam dolny keson. Jak wiadomo po przyklejeniu obu kesonów są nikłe szanse na zwichrowanie skrzydła. W Mosquito sprawdziło się to naprawdę bardzo dobrze.

Koniec tej nierównej walki. Formatki zrobione, wysłane do wyceny.

Narysowałem szkielet kopyta kabiny. Po sklejeniu szkieletu zaimpregnuję go żywicą i zamiast wypełniać go pianką zaleję gips dentystyczny. Na to pójdzie ze 4 warstwy laminatu ( grubość uwzgędniłem w wymiarach kopyta) i jakiś lakier dwuskładnikowy. Powinno pójść łatwo i obędzie się bez robienia form. Przynajmniej taka jest teoria.

Niestety, nie doczekałem się na wycenę więc temat chwilowo zamrożony (jak znajdę nową firmę która wycina laserem temat zostanie wznowiony)

Plaga jakaś ? Mam podobnie

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Piłeś- nie pisz!

Krzysiek, firma na O... ?

Akurat inna . Dzięki za przypomnienie . Niestety ale firma na O chyba nie jest wstanie wszystkiego przerobić

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Piłeś- nie pisz!