pepcio 11 pisze:
...Budowanie z najlepszego drewna, kleje itp. to wszystko kasa

. Do tego cały czas panowie z IKCSP na głowie
Drewno oczywiście musi być wysokiej jakości - bez sęków, równe słoje. Dodatkowo musi być minimalna ilość słoi na 1cm. Materiały zapewnia kolega którego będzie "Pegaz". Jeśli chodzi o kleje - jedynym obecnie dopuszczonym jest Epidian 57. W temacie nadzoru - w ostatnim czasie zmieniły się przepisy i nie jest to już tak rygorystyczne. Kiedyś np. nie można było zamykać sklejką obszarów (np. wręga dwustronnie kryta sklejką) nim nie przyszedł i nie skontrolował tego odpowiedni człowiek.
pepcio 11 pisze:
Zacząłeś od najmniejszej części? Tak po modelarsku?

Zaczęte od najmniejszej bo to wręga nr 1 a robię wręgi

Choć najłatwiej zaczynać na mniejszych elementach. Odpowiednie ułożenie słoi, dobre spasowanie, myślenie nad możliwymi błędami - to wszystko sprawia, że niewątpliwie jest to robota czasochłonna. Docinając listwy aby łączyły się pod kątem, po samym cięciu zazwyczaj trzeba szlifować - wystarczy 0,5 mm szczeliny z jednej strony, i po złączeniu na końcu listwa ucieka 3mm od zadanego położenia. Szlifując ręcznie w jednej płaszczyźnie, w drugiej zaczyna niepasować. Bez szlifierki talerzowej nie da się tego zrobić (zbierałem się dwa lata na zakup i w końcu jest

). Oczywiście można by zostawić te 0,5mm szczeliny ale gdyby to był model. Gdy pomyślę, że będzie to statek powietrzny i ktoś ma w nim lecieć, robię to jak najdokładniej. Może w SZD zostawiali takie szczeliny? Nie mam doświadczenia więc nie ryzykuję
Andrzej Klos pisze:
No to masz roboty na kilka następnych lat!
Możliwe, że będzie jeszcze kolega, który będzie robić żebra. Może ktoś jeszcze włączy się w realizację. Niewątpliwie będzie to bardzo czasochłonny projekt. W samym SZD, przy serii (użycie wzorników), budowa szybowca zajmowała 3 000 roboczogodzin a bywały i bardziej czasochłonne. Pegaz zbudowali harcerze więc myślę że modelarze tym bardziej powinni dać rady
Andrzej Klos pisze:
Czy możesz napisać coś więcej? Sam budujesz, jaki silnik (może elektryczny?!) etc.
Oryginalny silnik miał spore wibracje i bardzo duże problemy z niezawodnością (przechłodzenia głowic i gaśnięcia). Na chwile obecną planowany jest silnik lotniczy (chyba Rotax). Napęd elektryczny to myślę jeszcze na chwilę obecną zbyt wysokie koszty. W trakcie realizacji projektu kolega będzie podejmował decyzje. W miarę możliwości, będę przekazywał informacje.