Pewnie tym postem nie spełnię nadziei i oczekiwań, ale trudno. Ale nie ma się co przerażać, nie mam jakiś złych wiadomości do przekazania w temacie budowania Salci

. Zastój w relacji wyszedł sam z siebie, no tak zwyczajnie z życia. Nie oznacza to absolutnie, że model idzie do "wiecznej poczekalni". Wręcz przeciwnie. Jako, że nie mam osobnego warsztatu modelarskiego wszystko buduję w "warunkach pokojowych"

. A wiadomo, szlif balsowy czy jakikolwiek inny z aprobatą bezwzględną przyjmuje tylko modelarz. Pozostali członkowie rodziny już nie tak bardzo

. Tu oczywiście ukłon dla koleżanki małżonki za cierpliwe znoszenie dziecięcych fanaberii dużego faceta

. Troszkę zmieniła się koncepcja budowy w stosunku do wcześniej zakładanej. Najłatwiej będzie realizować budowę dalej wg wzoru takiego, jak robi to Sławek przy budowie Lisa, a więc szablon - szkielet do wykonania kadłuba. I właśnie teraz "kombinuję" taki szablon - wzornik. Wcześniej, zanim zacznę, muszę troszkę całość przekonstruować - wręgi, "kil" kadłuba itd. Ale, powtarzam, temat nie jest zapomniany i będzie (a nawet jest - tyle że koncepcyjnie) kontynuowany. Już nawet nie dlatego, że to piękny szybowiec, ale dlatego, że robienie takich "pierdółek rożnych" sprawia mi nieprzeciętną satysfakcję. Więc Koledzy troszkę cierpliwości. No i oczywiście wielkie dzięki za zainteresowanie tematem
