Na RcClub forum z duza uwaga i zainteresowaniem przeczytalem temat jak ustawic i oblatywac szybowce, ale mam duze watpliwosci w temacie ustawiania Srodka Ciezkosci.
W zwiazku z tym mam pytanie do wszystkich szybownikow: Jak wy regulujecie w swoich termicznych szybowcach SC i czy korzystaliscie z rad Michała Vagnera lub Piotra Piechowskiego, dla przypomnienia cytuje je ponizej. Ja do tematu podchodze inaczej i napewno podzele sie z wami, ale najpierw chce uslyszec jak wy podchodzicie do problemu.
Zapraszam do dyskusji.
Cytuj:
Michał Vagner napisal
ŚRODEK CIĘŻKOŚCI – REGULACJA WZDŁUŻNA
To jest podstawa dobrze wyregulowanego modelu. Do tych dwóch pojęć należy dodać jeszcze trzecie: SZYBKOŚĆ, dla której całą regulację się przeprowadza. Żargonowo, powszechnie znane: kulka w środku, kulka na szczycie, kulka w dołku. Nas interesuje: „kulka w dołku”. Pozostałe 2 możliwości to temat dla „szybkościowców”. Najlepszą metodą, jak sprawdzić Ś.C. jest DIVE-TEST: skierować model pod kątem ok. 45 st. do ziemi i obserwować jak szybko model z tego pikowania wychodzi. Wyrównanie powinno nastąpić po ok. 4 – 6 sek.
W ten sposób uzyskujemy informację o właściwym kącie pomiędzy skrzydłem a statecznikiem.
Teraz, delikatnym przesuwaniem Ś.C. regulujemy szybkość z jaką model ma latać. Na wykresie, z grubsza powinno to odpowiadać położeniu pomiędzy najmniejszym opadaniem a największą doskonałością. Decyzja w którą stronę, zależy czy model ma latać na większym wietrze (wtedy może być i dalej niż największa doskonałość), czy regulujemy model do ciszy (wtedy regulujemy na najmniejsze opadanie).
Regulacja szybkości jest podstawą bo w odniesieniu do niej prowadzi się całą dalszą regulację modelu. Możliwe, (dokładnie: na 110% wystąpi), że w trakcie dalszej regulacji dojdzie do zmiany położenia Ś.C. ale wtedy trzeba się wrócić do regulacji nastaw kąta natarcia celem przywrócenia początkowo ustalonej prędkości. W praktyce stosuję pojedyncze podkładki z taśmy izolacyjnej pod natarcie lub spływ statecznika. Dlatego jestem zadowolony z aktualnej mody na dwuczęściowe skrzydła i statecznik V.
Jeśli Ś.C. ma zbyt tylne położenie to wejścia w krążenia są niestabilne, w krążeniu model jest niestabilny kierunkowo, zbyt czuły na wysokość, źle rozpoznaje się małą prędkość, na prędkości przeciągnięcia nie ma często potrzeby dalszego pociągania wysokości...
I odwrotnie, jeśli model ma zbyt przednie położenie Ś.C. to nieprzyjemnie się nim krąży na małych prędkościach, potrzebne są duże wychylenia wysokości, często dochodzi do zerwania strug opływającego powietrza, model źle sygnalizuje termikę. Obserwując obecne modele można zaryzykować uproszczone twierdzenie, że modele duże, cięższe, szybsze lepiej znoszą tylne położenie Ś.C., małe, lekkie – odwrotnie
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piotr Piechowski napisal
Na początek ster wysokości musi znajdować się w położeniu neutralnym. Mały szybowiec można spróbować wystartować z ręki (przydaje się pomocnik, który wie, że nie rzuca się modelu w górę!). Szczególnie większe szybowce jest łatwiej oblatywać na zboczu albo na holu. Najgorszą (najniebezpieczniejszą) jest guma albo winda (wtedy gdy środek ciężkości jest jeszcze niepoprawnie ustawiony). Start z ręki daje już jakiś obraz sytuacji. Jeżeli musieliśmy się ratować ciągnięciem steru wysokości w górę przed uderzeniem w ziemię, to należy na początek trochę ołowiu ująć, albo w odwrotnym przypadku dołożyć. Teraz po takim „wstępnym oblataniu” musimy wystartować model na „bezpieczną” wysokość. Trymujemy w nadajniku stery a w tym przypadku ster wysokości tak, by uzyskać spokojny nie za szybki lot o jednostajnym opadaniu, bez tzw. pompowania albo nadmiernego nabierania szybkości. Następnie „nurkujemy” pod kątem ok. 30 stopni i po krótkiej chwili, po nabraniu większej szybkości przez model, puszczamy ster wysokości w położenie neutralne. Model powinien po chwili mieć tendencję do łagodnego wyrównania lotu, ale – ważne spokojnego i powolnego wyrównania. Jeżeli po chwili model przejdzie szybko z nurkowania do wznoszenia to znaczy ,że musimy ująć ołowiu z nosa kadłuba! Odwrotnie, gdy model nie wykazuje tendencji do wyrównania lotu i pozostaje w nurkowaniu należy ołowiu dołożyć. I tu na początku pisałem o fałszywym nawyku – model pompuje – dodać ołowiu itd. Błąd – dlaczego? W locie poziomym ustawiliśmy (wytrymowaliśmy) ster wysokości tak, że w normalnym powolnym locie model leciał poprawnie. Dopiero podwyższona szybkość (nurkowanie z około 30 stopniami) doprowadziła do tego, że model albo zadzierał nos, albo miał tendencję do dalszego nurkowania. Dlaczego tak się stało? Trymowaliśmy ster – więc nie pozostał on w idealnie neutralnym położeniu tylko przez trymowanie został mniej lub więcej wychylony w górę lub w dół. Nawet tak mało, że nie zauważy się tego gołym okiem – ale jednak. Wtedy przy dynamicznym przyspieszeniu lotu wychylenie to powoduje zmianę stateczności wzdłużnej. I tak, gdy model gwałtownie stara się wyjść z nurkowania nie dodajemy a zabieramy ołowiu by można było ster wytrymować w naprawdę neutralne położenie. W prawidłowo oblatanym modelu zmiana szybkości lotu nie powoduje zmian w jego zachowaniu! W prawidłowo ustawionym modelu ster wysokości musi być w idealnie neutralnym położeniu i to można osiągnąć w zasadzie tylko wyżej opisaną metodą.
Naturalnie można i na tej zasadzie przeprowadzać korekty ustawienia kąta. Gdy model ma tendencję do gwałtownego przejścia z nurkowania na wznoszenie – to znaczy, że ster wysokości jest wychylony w górę i zamiast zabierać ołów możemy zwiększyć kąt pomiędzy płatem a statecznikiem.
Mówiąc wprost – wychylenie steru w górę, co objawia się za szybkim wychodzeniem z nurkowania, kompensuje za ciężki nos modelu i odwrotnie.