Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

Kolejny raz spotkamy się W Bieszczadach i cieszę się, że mogę dodać w tytule "ADW" . Niestety kolejny raz w skromnym gronie, ale myślę, że następne wyjazdy skuszą innych, taką mam nadzieję. Został tydzień do wyjazdu. Postaramy się na bieżąco zdawać relację z naszych poczynań, modelarskich jak i turystycznych.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Moja "flota" na Bieszczady: ADW-1z "Amok", ADW-1 mAkro i "Kumak". Walczę jeszcze z drugimi płacikami do Qmcia, ale chyba polegnę . Zastanawiam się czy nie nazwać wyjazdu tegorocznego "żółtym".....

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Moja flota nieco skromniejsza, ale coś jest na rzeczy - ten żółty to chyba wiodąca barwa sezonu

Wczoraj, tak na rozgrzewkę zaliczyliśmy /tzn milowie i molejowie/ Połoninę Caryńską ..... wieczorem ognisko i coś zimnego do tego, jak zwykle rozmowy toczyły się do późna.
Dzisiejszy dzień miał być spokojny, jakaś wycieczka po okalających Ustrzyki Dolne górkach, bez wysiłku. Postanowiłem, że pójdziemy trasą przedwojennych startowisk/lądowisk szybowcowych, czyli Gromadzyń, Równia i Pasmo Żukowa z Holicą. Myliłem się z tym brakiem wysiłku. Ale po kolei.
Nasza trasa: wychodzimy z kwatery, kilkaset metrów skręcamy w Jasieniu na żółty szlak na Gromadzyń. Droga tragedia, dżungla, mało kto tam chodzi.....robactwo i błoto. W końcu jakoś doczłapaliśmy się na szczyt. Z Gromadzynia w dół niebieskim szlakiem do Równi, tam przerwa na "kuflowe" i dalej szlakiem na Żuków..... W sumie prawie 5,5 h na nogach, niesamowicie zmęczeni i chyba będziemy wyłączeni z łażenia następnego dnia. Muszę jednak przyznać , że zasmakowaliśmy "prawdziwych Bieszczad' i prawdziwej włóczęgi, niby na szlaku, ale dzicz, ni żywej duszy, cisza i wszędobylska flora i fauna, ta druga wyjątkowo . Kilka zdjęć, są opisane co i zacz na nich.
ps
Coś się ruszyło, ku mojej radości z Żukowem. Jest grupa entuzjastów, paralotniarzy, lotniarzy, chcą miejsca na szczycie do latania. Droga jest , podobno Lasy Państwowe zgodziły się na wyrąb, cały czas słyszeliśmy pilarki, jest też stowarzyszenie, które ma na celu wskrzesić lotnictwo w tym miejscu. Mam nadzieję, że znajdzie się miejsce dla modelarzy . Pomimo ogromnego zmęczenia, podejścia są bardzo strome, schodziłem z Żukowa w świetnym humorze, no wręcz szczęśliwy . Może znów nad Pasmem Żukowa zagoszczą lotnie, paralotnie, modele a może nawet szybowce

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Niezła trasa A jak wyprawa od strony modelarskiej? Jakieś szybowiska zaliczone?
Canguro molej-a oblatane, ustawione do końca?

_________________
Nic tak nie cieszy, jak własny szybowiec
____________SAM 18-025_____________
https://gliders.pl

To była wyprawa piesza modeli nie braliśmy, ale....

.....ale dzisiaj była Bezmiechowa . Od paru dni serwisy pogodowe mówiły, że w środę będzie wiało na Bezmiechowej i to z odpowiedniego kierunku. Wczoraj znaleźliśmy bardzo fajną łąkę w Równi, otrzymaliśmy pozwolenie właściciela na loty, wieczorem "przewietrzyliśmy modele" - ja oblatałem Kumaka z nowymi skrzydłami z holu - wszystko w ramach przygotowań do wyjazdu na Bezmiechową.
W środę poranek przywitał nas bardzo upalnie, ale dało się słyszeć grzmoty pobliskich burz, wiatr taki jak w prognozie....trudno, po krótkiej naradzie z molejem, decyzja, jedziemy chociaż pooddychamy szybowcowym, bezmiechowskim powietrzem . Po drodze w kilku miejscach padało, ale już przed Leskiem widzimy szybowisko z samochodu, jest spoko, przynajmniej z tej odległości. Na górze jesteśmy chwilę po 9....pusto, zero ludzi, zupełna cisza i wiatr idealny do zbocza choć słaby, może max 2 m/s. Szkoda czasu na dywagacje, składam mAkro i w górę. Ciężko utrzymać się na żaglu, silnik co chwila musi popracować, jednak z każdym kwadransem wiatr się wzmaga. Może po godzinie walki nad zboczem wiatr robi się na tyle silny, że żagielek jest stabilny i można spokojnie bujać się nad zboczem. Ląduję i składam Kumaka. Dziarsko modelik radzi sobie z coraz silniejszym wiatrem , zaczyna się zabawa....wiatr już ok 5 m/s. Kolejna wymiana modelu ... Amok....coś fantastycznego ....jesteśmy sami na górze, latają tylko nasze modele, molej totalnie zapomniał języka w buzi, zauważam objawy szoku u niego, czasami tylko udaje mi się wyciągnąć z niego jakieś słowo, raczej nie do zacytowania . Wymieniam modele, wiatr już ok 8 m/s i w łożu , ale ostatecznie skupiam się na lotach Kumakiem.....o wrażeniach napiszę w odpowiednim wątku. Parę fotek, jak zwykle z opisem .

PS
molej startował grawitacyjnie swoim modelem, miał kółko, coś niesamowitego , widok powalający

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Podczas wczorajszej wędrówki znaleźliśmy odpowiedni kawałek łąki i przy okazji otrzymaliśmy zezwolenie na loty od właściciela Teren bardzo "miły", więc krótka przerwa po 5,5h marszu na naładowanie baterii (oczywiście do modelu gdyż maszerowaliśmy z uśmiechem na ustach wręcz śpiewając - o zmęczeniu mowy nie było ) i pojechaliśmy na "lotnisko". Na miejscu rozłożyliśmy modele
Praktycznie bezwietrznie, warunki bardzo przyjemne - idealne wręcz na oblot. Niestety Canguro jeszcze nie gotowy ale milo miał nowe płaty w Kumaku - aż prosiło się o oblot. Po kilku lotach z ręki przyszedł czas na start z holu gumowego. Na poniższym zdjęciu widok na łąkę no i na środku (bardziej z prawej) milo rozwijający hol (trzeba się przyjrzeć )
I widok na łąkę prawie o 90° w lewo
I jeszcze panoramaMiejsca a miejsca do latania "po płaskim" w górach
Było bardzo sympatycznie, milo postrzelał Kumakiem...
W Bieszczadach można łatwo spotkać dzikie zwierzęta. Nas zaczepiła wataha psów które na szczęście niezbyt interesują się lotnictwem
A dziś byliśmy na Bezmiechowej - jutro wrzucę jakieś fotki.

Generalnie o Bezmiechowej milo opisał co i jak, ja dodam małą fotorelację:

Podczas jazdy natknęliśmy się na znaki mówiące że to już blisko
Złożyliśmy modele
Widok ze zbocza mimo początkowo pochmurnej pogody zapierał dech w piersi
Nie po to jechaliśmy tutaj aby nie polatać więc modele w ręce i lecimy. Po niedługim czasie się wypogodziło, wyszło słońce a nawet spadło parę kropel deszczu
To były moje pierwsze loty na zboczu (i to od razu tutaj ). Wrażenia rewelacyjne, latanie za "fryty". Ciężko opisać klimat miejsca, czasu i przestrzeni Jednym słowem - klaaasa! Start grawitacyjny nawet tak małym modelem to bardzo ciekawe doświadczenie...
Latając i patrząc na modele, zrodziła się myśl i pragnienie/potrzeba makiety. W takim miejscu to aż się prosi! No i nie było podczas lotów tak, że zapomniałem języka w buzi - na dowód poniższe zdjęcie
Chwilę po tym jak zakończyliśmy loty, nad zboczem pojawił się "prawdziwy" motoszybowiec próbujący załapać się na żagiel
Na koniec szybkie rzucenie okiem na szkołę szybowcową
W środku, w holu, wisi duży model PWS-101
I znajduje się kilka bardzo ciekawych eksponatów
Znaleźliśmy nawet bardzo ciekawy plakat, który traktuje o znanej zależności w lotnictwie - zanieczyszczeniach na skrzydłach/kadłubie które to pogarszają własności lotne obiektu latającego

W sobotę będę w Ustrzykach na 8-9. Szkoda że nie mam szybowca ale wezmę Extrę to chociaż zasmakuję latania

Od zeszłego roku mieliśmy na oku pewną górkę w pobliżu Ustrzyk Dolnych. Dzisiaj postanowiliśmy z Tomkiem ją "oblatać". Wiatr z płd-zach lekko zmienny, trudny żagiel, ale termika jak to w Bieszczadach "atomowa" . Krótki zapis fotograficzny z naszych lotów.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo