Wszystko co do tej pory było robione przy Sroce było trudne. Tak jak pisałem w poprzednim poście, czas radosnego klejenia się skończył. Przyszedł czas, nieubłaganie, na kesony w skrzydle, jak dla mnie mega trudną operację. Ten etap powodował u mnie bezsenność z kilku powodów. Jakkolwiek płaty są sztywne w kierunku góra-dół, to jednak na skręcanie to już żadna sztywność, zachodziła więc obawa, że podczas przyklejania kesonów skrzydełka skręcą się i będą krótko mówiąc do wyrzucenia. Druga sprawa to samo wyginanie sklejki.
Z pierwszą sprawą, po długich namysłach, rozwiązałem w ten sposób, że zamocowałem płat do deski wykorzystując stopki montażowe. Wysunąłem skrzydełko poza deskę tak aby mieć dostęp do obu stron żeber. Wszystko sprawdziłem pod względem liniowości itp itd.
Koledzy bardziej doświadczeni w takich konstrukcjach doradzili mi jak wyginać sklejkę. Docięty na wymiar bryt pokrycia z odpowiednimi fazami na końcach gotuję w garnku z wodą przez około 10 minut. Po tym czasie formuję go na początku w dłoniach /używam listewek klamerek i takich innych/, następnie kładę na konstrukcji i mocuję za pomocą gumek. Czekam aż trochę wyschnie /1,5 do 2 h/ ściągam i przyklejam. Klej poliuretanowy Soudal. Oczywiście znów mocuję bryt do konstrukcji za pomocą gumek. Tutaj jedna uwaga. Eksperymentowałem, do tego nie nadają się gumki recepturki, najlepiej gumy pierścienie, szerokie i rozciągliwe. Równocześnie przygotowałem drugi bryt, widać to na zdjęciu.
Użyta sklejka to skl lotnicza 0.6 mm. Tą sklejkę dostałem od kolegi modelarza - Janek, dzięki
- i nie jest to wyrób współczesny, pochodzi chyba z lat 80-tych ubiegłego wieku. Próbowałem giąć tą ze sklepów, porażka. Pękała, rozwarstwiała się itd. Jestem skłonny stwierdzić, że te teraz dostępne to wyroby "sklejkopodobne".
CDN
_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007pozdrawiam
milo
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
.