Małymi krokami do przodu

. Za pomocą kawałka gąbki zamoczonej w lakierobejcy /dąb/ przetarłem kratownicę kadłuba. Doszło parę elementów ze sklejki i balsy w kadłubie.
Jednak ostatnie dni zajęły mi rozmyślania na temat pokrycia modelu. Folia Oratex jest dość droga, znalazłem na półce Kowerall, znacznie tańszy a faktura wykończenia jest bardzo podobna. No ale Kowerall jest biały

a mam już oklejony poziomy Oratexem. Wpadłem na pomysł zabarwić tkaninę, tak jak się barwi japonkę. Wykonałem próby - kolorantem był pigment 'Śnieżka" do farb emulsyjnych, piaskowy. Trochę musiałem nakombinować się z odcieniem po wyschnięciu, ale moim zdaniem wyszło nawet spoko - rezultaty na zdjęciach. Oczywiście wykonałem testy reakcji tak wybarwionej tkaniny na cellon/kapon. Dość upierdliwe jest farbowanie koweralla, jest to tkanina syntetyczna i zasadniczo słabo chłonie barwniki. Oto jaką procedurę "opracowałem". Barwimy materiał, czekamy chwilę aż wsiąknie, wszelkie spływające resztki roztworu wody z kolorantem najlepiej zebrać czymś, ja to robiłem kawałkiem rurki od bowdena. Jednym słowem unikamy kałuż na materiale

. Pozostawiamy do wyschnięcia. Próbowałem też z płukaniem w wodzie po wyschnięciu, wydawało mi się że tak wyrównam kolor, błąd, było wręcz przeciwnie. Moim zdaniem jest jedno podejście do barwienia, powtarzanie spowoduje plamy i przebarwienia. Tyle wiem na dzisiaj. Muszę teraz zafarbować dwa kawałki na SK, okleić, sprawdzić jak to "wyjdzie w praniu". No cóż, na razie wydaje mi się, że będzie dobrze.
Mam również wylamelowane płozy z trzech warstw sklejki 1 mm i dwóch warstw forniru jesionowego 0,5 mm.
_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007pozdrawiam
milo