To już chyba początek wiosny....

Pogoda wybitnie wiosenna, statecznik, nowy, zrobiony, model ustawiony, wyważony, czas na oblot nowej wersji Foki

.
Wiatru prawie zero, no lekkie podmuchy ze wschodu, delikatne cumulusy i stada krążących ptaków spowodowały zwiększenie prędkości samochodu w drodze na lotnisko, tak zupełnie bezwarunkowo

. Szybki montaż, rozwinięcie holu, sprawdzenie modelu, dwa rzuty z ręki - jest ok - i w górę. Lekki naciąg, wysokość wyczepienia może z 40 m. Kontrola sterowności, wytrymowanie na lot po prostej, lądowanie. Foka z gracją po czterozakrętowym kręgu opadła na ziemię. Nie jest źle

. Stabilna, zakręty spokojne, ruchy sterami malutkie, relaks. Większy naciąg, lot na termikę. Po wyczepieniu od razu wchodzę w komin /stado ptaków

/ , trym na ogon, krążenie, spokojne, stabilne i już bez szaleństw, czyli można stery puścić

. To lubię

. Kręcę wysokość do momentu w którym jeszcze widać jako tako model. Lot po prostej, trochę zwiększam prędkość..... strefa. Korek / bardzo brzydki/, pętla, przewrót, beczka, wywrót. I tak do połowy pułapu. Kolejny komin, kolejna strefa ... trwa to ok 1 godziny. Lądowanie. Sprawdzenie wszystkiego, kolejny strzał i znów godzina w powietrzu.
Uważam, że Foka jest już oblatana. Na termice lata bardzo dobrze, duża doskonałość-duża penetracja. W kominach po wycentrowaniu, można zupełnie puścić stery, zgrabnie i majestatycznie krąży. Akro takie sobie, wolę Kobuza

. Widać, mam odczucie, że powiększenie poziomu "uspokoiło" szybowiec. Można latać powoli, ale i szybkie przeloty/przeskoki to jej żywioł. Jedyną wadą jest duża czułość na ster wysokości i utratę prędkości, ale idzie się przyzwyczaić

. Teraz kolej na dalsze regulacje i trening termiczny, może pogoda pozwoli

.
_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007pozdrawiam
milo