Forum modelarskie RC , projektowanie CAD
http://www.forum.aerodesignworks.eu/

Poprawa odporności przodu modelu
http://www.forum.aerodesignworks.eu/viewtopic.php?f=49&t=758
Strona 1 z 2

Autor:  rafold [ 3 cze 2013, o 22:04 ]
Tytuł:  Poprawa odporności przodu modelu

Myślę nad zabezpieczeniem przodu modelu piankowego (tego z avatara) przed deformacją w trakcie ‘kreta’. Im dłużej myślę tym bardziej mam wątpliwości czy to w ogóle ma sens, tzn. czy ograniczenie amortyzacji po uderzeniu przodem nie przyniesie większych strat w dalszej części modelu.
Pianka, z której jest zrobiony ten model po zgnieceniu odkształca się trwale. Można rozprostować ją w ograniczonym zakresie. Podgrzewanie we wrzątku powoduje puchnięcie w sposób niekontrolowany (brak ograniczenia w postaci formy).
Nieźle byłoby zrobić jakąś formę odwzorowującą kształt obecny i później ogrzewać ale nie mam na razie pomysłu na taką formę.

Chętnie wysłucham wszelkich uwag do tematu.

Autor:  PiotrKostek [ 3 cze 2013, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Chyba nie ma odpowiedzi na to pytanie - zobacz na zdjęcia modeli po kretach - pianka, balsa, laminat, wszystko pęka - no chyba, że są to modele f3j bodajże, które wbijają zawodnicy jak oszczepy w ziemię. Naprawdę nie wiem co byś musiał zrobić, żeby to zabezpieczyć - jakaś laminatowa skorupa ? Weź pod uwagę to, że odkształcający się przód chroni resztę konstrukcji pochłaniając energię - gdy tego nie będzie możesz mieć sieczkę z reszty modelu. To taki moje luźne dywagacje. Musisz po prostu poświęcić ten model na naukę i tyle.

Autor:  rafold [ 5 cze 2013, o 12:37 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Zrobiłem brzechwę, która osłoni dziób przed lekkimi kontaktami z twardym.
Pomalowałem okolice polimerem dla zabezpieczenia przed brudem.
Mam nadzieję, że nie na darmo.

Załączniki:
brzechwa.jpg
brzechwa.jpg [ 82.87 KiB | Przeglądany 34044 razy ]

Autor:  TomekW [ 5 cze 2013, o 17:37 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Lekkie uderzenie " goły " kadłub pewno i tak by wytrzymał , przy silniejszym ta " brzechwa " wgniecie się po prostu w kadłub ze względu na małą powierzchnię styku z kadłubem . Najlepszym wzmocnieniem jest taśma wzmacniana włóknem szklanym naklejona tam gdzie potrzeba ( spód kadłuba , dziób , krawędzie natarcia ).

Autor:  PiotrKostek [ 5 cze 2013, o 18:09 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Wgniecie, albo w ogóle przetnie. Jedyna co mi przychodzi do głowy, to laminatowa skarpeta, ale i tak po takim uderzeniu pójdzie wszystko do tyłu - zobacz co zrobił kret u milowego akrobata. Wyrwało cały centropłat, bo przód się nie złożył.

Autor:  milo [ 5 cze 2013, o 18:21 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

PiotrKostek pisze:
- zobacz co zrobił kret u milowego akrobata. Wyrwało cały centropłat, bo przód się nie złożył.

Mylisz się Piotrek....przód złożył się a centro wyrwały płaty siłą bezwładności po uderzeniu w ziemię.
Proponuję rozwiązanie Piotrka, może troszeczkę pomoże.

Autor:  ali1983 [ 5 cze 2013, o 20:13 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

podobnym styropianowcem latał ostatnio kolega na lotnisku. chciał przykozaczyć i źle się to skończyło (pionowe uderzenie w ziemię z ok 15 metrów). przód uległ lekkiej deformacji, ale kadłub się złamał za skrzydłem + złamane skrzydło (do sklejenia). o dziwo elektronika (poza lipolem) wytrzymała. myślę, że robieneie z takich modeli "pancerniaka" mija się z celem, bo po ewentualnym krecie może nie być nic do zbierania (brak strefy zgniotu)

Autor:  PiotrKostek [ 5 cze 2013, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

milo pisze:
PiotrKostek pisze:
- zobacz co zrobił kret u milowego akrobata. Wyrwało cały centropłat, bo przód się nie złożył.

Mylisz się Piotrek....przód złożył się a centro wyrwały płaty siłą bezwładności po uderzeniu w ziemię.
Proponuję rozwiązanie Piotrka, może troszeczkę pomoże.


Dywagując już na ten temat, to właśnie u ciebie mieliśmy przykład jakie to złe rozwiązanie to co kolega chce zrobić - przód ci się nie złożył w harmonijkę, tylko dostał przodem, nie uległ i gdzieś tam się kumulowało naprężenie, które go w końcu przełamało. W międzyczasie nastąpiło gwałtowne zatrzymanie i skrzydła wyrwały resztę. Myślę, że gdyby się zharmonijkowało, to mogły by być mniejsze zniszczenia - skrzydło by nie hamowało tak gwałtownie itd...Po coś strefy zgniotu sie robi :) I zobaczcie Formułę 1 - tam samochód rozpada się w drzazgi - każdy element ma pochłonąć jak najwięcej energii, żeby człowiek w kuble przetrwał. To chyba nieodłączna część modelarstwa - zniszczone modele.

Autor:  rafold [ 6 cze 2013, o 08:47 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Już wcześniej zgodziłem się z Piotrem, że nie należy rezygnować ze strefy zgniotu. Brzechwa miałaby chronić przed obtarciami, ale rzeczywiście sama może robić szkodę przy mocniejszym kontakcie. Będzie ograniczona do dolnej części.
Skorupa/skarpeta brzydko wygląda gdy pianka pod nią jest zdeformowana.

PiotrKostek pisze:
I zobaczcie Formułę 1 - tam samochód rozpada się w drzazgi - każdy element ma pochłonąć jak najwięcej energii, żeby człowiek w kuble przetrwał.

Oni też ciągle eksperymentują.

PiotrKostek pisze:
To chyba nieodłączna część modelarstwa - zniszczone modele.

I tutaj jest usadowiony mój problem. Z tym muszę się nauczyć żyć. ;-) ;-)

Autor:  kakabe [ 15 maja 2016, o 13:27 ]
Tytuł:  Re: Poprawa odporności przodu modelu

Jeśli koledzy są zainteresowani to chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami w tej materii…
Pierwszym modelem z pianki jaki postanowiłem zabezpieczyć był FunCub firmy Multiplex. Po złożeniu modelu i zainstalowaniu dość mocnego silnika zauważyłem, że po dodaniu gazu przednia część kadłuba podąża za „obrotami” silnika. Okazało się, że pianka nie była na tyle sztywna aby przy pełnym ciągu nie „bujać” się. W pierwszej wersji postanowiłem zalaminować tylko nos modelu i tak też zrobiłem. Po kilku lotach przez swoją nieuwagę zaliczyłem solidnego kreta. Gdy dotarłem do „wraku”, zobaczyłem, że zalaminowany nos oderwał się od pozostałej części kadłuba. Pozbierałem szczątki i wróciłem do domu. Dokładne oględziny upewniły mnie, że laminowanie tylko fragmentu kadłuba nie jest dobrym rozwiązaniem (kadłub pękł dokładnie w miejscu gdzie kończył się laminat)!!! Zamówiłem nowy kadłub i tym razem zalaminowałem całość. Użyłem żywicy L285 i tkaniny 25g/m2. Waga kadłuba zbytnio nie wzrosła ale wzrosła zdecydowanie jego sztywność!!!! Model „fruwał” jeszcze dość długo i wiele razy „z uporem maniaka” brutalnie kontaktował się z glebą.
Od tamtej pory wszystkie swoje modele wykonane z pianki laminuję i zapewniam kolegów że nie chodzi o wykonanie „pancernego” modelu bo taka konstrukcja raczej słabo by latała.

Obecnie używam do laminowania EZE-KOTE i tkaniny 18g / m2 – tą tkaniną pokrywam skrzydła i stateczniki a tkaniną 25g / m2 kadłub. Stosowanie preparatu EZE-KOTE zdecydowanie upraszcza i przyśpiesza proces laminowania. Preparat ten jest bezzapachowy i rozpuszczalny w wodzie, jest bardzo elastyczny co powoduje że nie kruszy się i nie pęka tak jak inne żywice!
Technika laminowania pianki jest dość prosta. Na wstępie należy całą powierzchnię przeznaczoną do laminowania zszorstkować aby usunąć ewentualne pozostałości preparatów jakimi są smarowane formy. Następnie przy pomocy pędzla nanieść cienką warstwę preparatu i poczekać do wyschnięcia. Gdy preparat wyschnie, kolejny raz zszorstkować powierzchnię (ja do tego celu używam gąbki do zmywania naczyń). Gdy ten etap mamy za sobą kładziemy tkaninę i przy pomocy pędzla nakładamy preparat równo rozprowadzając. Nadmiar usuwamy pędzlem. Po około pół godziny preparat jest suchy i można spokojnie dotykać powierzchni. Oczywiście pełna wytrzymałość następuje po kilku godzinach.
Pewnikiem koledzy zastanawiają się po co tyle zachodu?? Swoje modele laminuję dlatego, że pianka jest mało odporna na uszkodzenia mechaniczne na przykład takie jakie mogą powstać w trakcie transportu na lotnisko – tu się przypadkowo „puknie” a tam „stuknie” i powstają uszkodzenia. Kolejna sprawa to taka, że zalaminowana powierzchnie jest zdecydowanie sztywniejsza i nie wymagają dodatkowego wzmacniania – np. lotki. Łatwiej takie powierzchnie malować lakierami. Oczywiście nie muszę zapewniać, że takie laminowanie zwiększa wytrzymałość pianki!
A co do „stref zgniotu” to moim zdaniem sprawa jest dyskusyjna. Przy poważnej kraksie nie ma to większego znaczenia ponieważ model wykonany z pianki i tak rozpadnie się na przysłowiowe „drzazgi”. Inaczej sprawa wygląda gdy kontakt z matką ziemią nie będzie aż tak brutalny - zalaminowany model otrzepiemy z piachu i latamy dalej.
Co do "skarpety" - delikatnie ogrzewając gorącą wodą pianka pod powłoką laminatu wraca do swoich kształtów
Ale to tylko moje zdanie.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+2godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/