Po utwardzeniu żywicy wyjąłem kadłub z worka
Załącznik:
135.JPG [ 35.79 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Ściągnąłem matę odsączającą
Załącznik:
136.JPG [ 40.82 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
I folie dziurkowaną
Załącznik:
137.JPG [ 64.61 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
No i tragedia

Tam gdzie folia dziurkowana się zawinęła powstały fałdy. I to praktycznie na całym kadłubie. W niektórych miejscach delikatne a tam gdzie zewnętrzna folia się "nakładała" - grube fałdy/wargi

Jedyne miejsce gdzie wyszło w miarę, to statecznik poziomy i kadłub pod skrzydłem z jednej strony. Marne to pocieszenie bo do całości doszły jeszcze widoczne krople po cyjanoakrylu
Załącznik:
138.JPG [ 59.27 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Tam gdzie dużo kleju - czuć wyraźnie pod palcami zgrubienia. Na szczęście większość jest prawie płaska i wygląda że dookoła kropel żywica normalnie "wlała" się. Mam tylko nadzieję że nie pęknie wszystko tak łatwo właśnie przez te krople kleju. Niektórzy przesycają tkaninę CA więc liczę że będzie ok. Właściwie to nie mam innej opcji bo wycinać wszystkie miejsca i kleić na nowo wydaje się mi być awykonalne.
Obciąłem naddatki i zważyłem całość. Okazało się że tkanina odebrała około 90 [g] żywicy.
To prawie połowa (!) tego co użyłem. Pocieszenie niewielkie... Przeszlifowałem wstępnie całość no i zamiast lepiej to okazuje się, że jest jeszcze gorzej - na tych grubych wargach podwinęła się też tkanina. Na pewno jedna, dwie zewnętrzne warstwy które były luźne. A na centropłacie wyszlifowałem nawet szparę na 10 mm długą. Coś takiego skutecznie zniechęca do dalszej pracy
Załącznik:
139.JPG [ 53.22 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Załącznik:
140.JPG [ 31.77 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Zacząłem się zastanawiać czy metodą worka podciśnieniowego da się osiągnąć zadowalającą powierzchnię na obłych kształtach... Co na pewno zrobiłem niepotrzebnie - to nakładanie wszystkich warstw samej tkaniny. Pierwsza i druga jeszcze ładnie przylegały (i trzeba było zostawić jak pierwotnie zakładałem zamiast iść na łatwiznę) ale kolejne dwie były już luźne. Pewnie gdybym zrobił to za pomocą kleju kontaktowego (jak sugerował
utopia) byłoby lepiej bo już od pierwszej warstwy w każdym miejscu tkanina przylegałaby całkowicie. Nie wiem - brak doświadczenia. A może nałożyłbym miejscami tego kleju zbyt dużo uniemożliwiając właściwe przesycenie? Nie pracowałem z takimi klejami to ciężko mi coś powiedzieć, ale nie testowałbym pierwszy raz nowej metody na dużym kadłubie bo już raz się przejechałem...
Dosyć duże rozczarowanie, zastanawiałem się czy nie połamać go spektakularnie kolanem (choć ciężko by było) i czy nie robić od nowa kadłuba konstrukcyjnego, ale postanowiłem że uratuję co jest (przynajmniej postaram się). Maska na twarz i szlifowanie na grubo całego kadłuba. Po dłuższym szlifowaniu w amoku, przetarłem kadłub na mokro i okazało się że zeszlifowałem prawie 20 [g]. Doszlifowałem się nawet za głęboko bo zebrałem trochę tkaniny głównie na belce kadłuba (na sucho jak przecierałem to wyglądało że jest ok - polecam na mokro sprawdzać). Dodałem sobie tym tylko pracy bo będę musiał wzmocnić ją od środka tkaniną. Następnie na całość położyłem warstwę żywicy i poczekałem na stwardnienie. Później kolejne szlifowanie, tym razem bardziej ostrożne i już widać że lepiej się to prezentuje. Odpyliłem na mokro całość i kolejny raz żywica (miejscowo z microbaloon-em). Po tych zabiegach masa całości została praktycznie taka sama jak na początku ale wiem że to ta bardziej "zła", bo zamieniłem częściowo tkaninę na żywicę. Liczę jednak, że warstw tkanin było z zapasem i będzie ok. Nie mam zdjęć z faz tych prac bo nie w głowie miałem robienie zdjęć podczas "nerwówki" z kadłubem. Tak to wygląda obecnie
Załącznik:
141.JPG [ 32.22 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Załącznik:
142.JPG [ 65 KiB | Przeglądany 12871 razy ]
Widać ślady CA ale już ich nie czuć. Jak położę szpachlę myślę że uda się osiągnąć zadowalający rezultat, zwłaszcza porównując do tego co było na początku. Dla tych którzy tylko przeglądają zdjęcia (lub będą w przyszłości) wytłuszczę:
Przedstawiona na zdjęciach technika wykonania kadłuba okazała się błędnaNie polecam robić tego w ten sposób. Gdybym miał to robić jeszcze raz, teraz, z perspektywy czasu, chyba rozrobiłbym żywicę na pierwszą warstwę, nałożył żywicę z tkaniną, dobrze przesączył (brak bąbli) i poczekał aż zacznie żelować (ale nie za długo). Gdy będzie na tyle stabilne aby nie pływało, nałożył kolejne warstwy i znowu dobrze przesączyć. Owinąć później całość folią dziurkowaną + mata/ręczniki i do worka. Jest wtedy szansa że jak powstaną "wargi" to małe i nie "zabiorą" tkaniny. Można też wykonać to bez podciśnienia ale chyba tak kadłub wyjdzie nieco lżejszy.