Forum modelarskie RC , projektowanie CAD

spróbuj zastosować moją metodę (i po części milo) - zrób żeberka jako prostokąty - nanieś na nie tylko obrys kształtu i wytnij równe protokąty - będziesz miał długie stopki zrób gdzie trzeba podcięcia na dźwigarki - sklej to na stole - będziesz miał taki klocek-prostopadłościan. Jak pokleisz dźwigary - całość się usztywni, wtedy klocek z grubym papierem i doszlifuj żeberka do kształtu - obrysy masz - idzie naprawdę szybko. I masz gotowy statecznik na profilu

_________________
Piotrek

Witam.
Dziękuję za radę, ale postanowiłem pójść na łatwiznę i zbudować statecznik poziomy jako płaską płytkę. Szablony NACA 0009 zostawiłem sobie na później. Żeberka, te nadające się również.
Narysowałem plan statecznika, potem drugi plan statecznika płaskiego, który i tak w praktyce "zmodyfikowałem". Oto konstrukcja wykonana z listewek sosnowych 2x5 mm. Także dźwigar wykonałem z takiej listwy.

Pokrycie zrobiłem z balsy 2 mm, krawędź spływu statecznika również z balsy o tej grubości. W balsowej listwie spływu wyrzeźbiłem gniazda na zawiasy kołkowe 2x30 mm. Zawiasy wkleiłem klejem epoksydowym. Już ich prawie nie uświniłem.

Fotografia dosyć słaba, ale jedyna z tego etapu budowy, więc ją daję.

Krawędź natarcia, to kolejno: listwa sosnowa 2x6 mm i listwa balsowa 3x6 mm (profilowana na półwałek).

Na krawędzi spływu statecznika przykleiłem - pomiędzy zawiasami, odcinki listwy balsowej 2x 6 mm, także lekko zaokrąglonej w profilu. Listwy zmniejszają szczelinę między statecznikiem a sterem (którego jeszcze nie ma).

Nakładki na prostopadłe do krawędzi natarcia odcinki listew sosnowych wykonałem z balsy o grubości 2 mm.

Na fotografii statecznik w chwili obecnej. Brakuje steru oraz profilowanych końcówek balsowych.

Waga tego co na zdjęciach 40 g.

_________________
Pozdrawiam, Marcin.

Witam. Ograniczony brakiem żywicy i tkaniny dłubię drobiazgi. I tak:

1. Wkleiłem w skrzydła haczyki na gumę. Tkwią w twardych klockach i dodatkowo potraktowane żywicą epoksydową.

2. Ze sklejki 2 mm zrobiłem wręgę pod bowdeny. Przyklejona żywicą do burt kadłuba i klocka od haka. Mam pytanie, może głupie i niepotrzebne, ale jak daleko powinny wystawać przed wręgę koszulki od bowdenów? Oczywiście koszulki będą wklejone.

3. Hak na płaskim jeszcze dnie. Hak wykuł milo - dziękuję, jest w sam raz.

4. Wykonałem mocowanie statecznika poziomego. Statecznik odejmowany od kadłuba z możliwością regulacji kąta natarcia. Mocowany na śrubę 2x12 mm i stabilizowany drewnianym zalaminowanym kołeczkiem. Tyle teoria, a w praktyce wygląda tak:

Dwie nakrętki, jedna nad drugą przyklejone żywicą. Górna w wycięciu w listwach sosnowych, dolna pod tymi listwami. Rysunek powinien wyjaśnić co tam zrobiłem.

Wyfrezowałem zagłębienia na podkładkę pod główkę śrubki.

Statecznik na kadłubie. Mam nadzieję, że sposób się sprawdzi i nie będę musiał latać po polu w poszukiwaniu ogona.

Czekam na lepsze czasy, marzec był kiepski pod względem finansowym - 5 imprez imieninowo-urodzinowych, przegląd techniczny samochodu i jeszcze ten cholerny zderzak. A w maju komunia chrześniaka.
Napiszcie co sądzicie o pomyśle na statecznik.

_________________
Pozdrawiam, Marcin.

Jeżeli statecznik nie lata na boki to powinno być dobrze

Kołek drewniany w pierwszych lotach wyłamiesz, robiłem tak kiedyś, już nie robie , nie ma sensu. Poziomy przy lądowaniu zahacza o trawę i... po kołku. U mnie tylko śruba i to nie za mocno przykręcona.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Moje podejscie jest troszke inne:
Nigdy nie uzywam srub stalowych tylko M4 nylonowe. Przy jakims nie fortunnym ladowaniu sruba nulonowa jest scinana, ale model nie uszkodzony. Przy stalowej srubie zostaja dzazgi.
Tak wiec jedna sruba nylonowa i kolek drewniany lub 2 sruby nylonowe byly by najlepszym rozwiazaniem

_________________
Pozdrawiam Stan

'Szybowiec ciezki na nos sam “zwali” sie na skrzydlo, a moze i w korkociag -- a prawidlowo wywazony szybowiec tez sie “wali” poniewaz PILOT chce go zwalic'.

Mam śruby nylonowe "dwójki". Zapomniałem o nich zupełnie! Zasugerowałem się chyba ładnym wyglądem tych śrubek metalowych. Kołeczek jak już jest, to zostanie. Przy okazji wymienię na drugą śrubkę nylonówkę. Milo piszesz, że wystarczy sama śrubka - statecznik się nie przesuwa podczas lotu?

_________________
Pozdrawiam, Marcin.

Nie stosuję nylonowych...ale kazdy robi tak jak uważa. Stateczniki przykręcam śrubką M3, metalową, jeszcze nigdy nie wyrwało mi całego mocowania, oczywiście rozmawiamy o stateczniku poziomym. Śrubka wkręcona jest w 1/3 cięciwy statecznika, z lekkim dociskiem, w czasie lądowania, jak statecznik zahacza o trawę to cały obraca sie na śrubie, nic nie uszkadzając, no poza może czasami KN statecznika. Takie rozwiązanie stosuję we wszystkich swoich modelach, nigdy mnie nie zawiodło. Wszelkie sztywne zamocowanie statecznika w tej konfiguracji oczywiście, kończyło się wyrwaniem czegoś. W czasie lotu wszystko jest ok.

_________________
https://gliders.pl/ Szybowce są najfajniejsze....
SAM 18-007
pozdrawiam
milo

Nie mam zamiaru podwazac twojej teorii, ale nawet w malym lotnistwie nie powinno byc miejsca na robienie czegos jak sie uwaza. Doswiadczenie wlasne i innych, wiedza, umiejetnosc przekazywania wlasciwej teorii i wiedzy innym to droga do sukcesu w lotnictwie.

_________________
Pozdrawiam Stan

'Szybowiec ciezki na nos sam “zwali” sie na skrzydlo, a moze i w korkociag -- a prawidlowo wywazony szybowiec tez sie “wali” poniewaz PILOT chce go zwalic'.

Witam po przerwie.
Im cieplej tym mniej mi się chce modelować. Tak już mam. Ale od czasu do czasu coś dłubnę. Potrzebę latania - jak mnie najdzie, zaspokajam chińskim helikopterkiem. 10 min. latania 1,5 godz. ładowania.
A w kwestii Żurawia to:
Kupiłem wreszcie żywicę i tkaninę.

Ubrałem sie w okulary, maskę, gumowe rękawiczki i wyglądałem jak chirurg - amator.

Laminowałem tak:

Używałem jeszcze gąbeczki na patyku, ale pędzel okazał się lepszy. Natomiast tkanina okazała się "mniej lepsza". Chyba powinna być cieńsza. Ta była zbyt gruba, przez co miałem trudności w dotarciu do zagłębień. Poza tym okazała się być za ciężka i stale mi zjeżdżała ze ścianek.
A wyszło tak:

Zainstalowałem wyposażenie (na próbę)i wkleiłem osłonki bowdenów.
Próba:

Oczywiście lipol tylko do prób.

Zacząłem strugać dziób. Wstępnie nożykiem, później szlifowałem papierem ściernym. Sam nosek skleiłem z kilku warstw balsy. Nie jest wydrążony i nie będzie. W kadłubie mam sporo miejsca na balast. Muszę kupić strug.


Całość wymodeluję już po wykonaniu "oszklenia" kabinki. Teraz wygląda tak. W listwach balsowych widocznych na krawędziach burt kokpitu będą magnesy neodymowe.

Wykonałem również usterzenie poziome. Tak wygląda na dzisiaj.

Czy dźwignie sterów do bowdenów wkleić po oklejeniu?

Kolejne zakupy, to szpachla i lakier do kadłuba (niestety w spreju).

_________________
Pozdrawiam, Marcin.