Trudna decyzja, bo w obu przypadkach ogólnie to sporo kasy.
Choć tak jak mówisz, w zasadzie migracja z konstrukcji frezarki na laser jest możliwa.
W drugą stronę raczej nie, z uwagi na sztywność konstrukcji ramy.
Zwęglone krawędzie są upierdliwe, brudzą i trzeba to choć trochę oczyścić przed klejeniem.
Ja wiem, że to nie brzmi strasznie, ale pytanie czego oczekujesz...
Mnie osobiście np. bardzo irytuje jak dostaje formatki z nieprzepalonym do końca materiałem.
Wyjmowajnie tego jest po prostu upierdliwe.
Inna sprawa to dokładność i powtarzalność wymiaru.
Mam frezarkę konstrukcji drewnianej i w zasadzie jej nie używam właśnie z uwagi na luzy które dostała i z którymi walczyć już mi się nie chce.
Na początku to było spoko, ale im dłużej to pracuje tym gorzej.
I tak mówimy tu o 0.2 - 0.3 mm ale dodając jeszcze niejednorodność materiału czasem wychodzi sporo.
No więc nie po to tnę, by potem poprawiać...
Ja wiem, z jednej strony a co tam, przelecieć pilniczkiem... ale jak masz tych otworów czy wpustów ze 100 do poprawienia czy więcej, to się odechciewa.
W przypadku frezarki masz hałas, no chyba, że jakieś lepsze wrzeciona niż KRESS, ale i tak cicho nie jest.
W przypadku lasera masz dym - masz jak zrobić odciąg tego dymu?
Podsumowując ja bym dobrał maszynę do możliwości i miejsca pracy.
Na frezarce masz trochę większe możliwości, bo przetniesz i laminat i sklejkę lotniczą itd,
Najwyżej wolniej i na kilka razy...
Z laserem, więcej upchniesz na formatkach, można dać mniej mostków, mniej zabawy z wyciąganiem.
Nie trzeba jakoś solidnie montować tego materiału... itd.
Najlepiej to maszyny mieć dwie

Laser na codzień i frezarkę do zadań specjalnych

_________________
Nic tak nie cieszy, jak własny szybowiec

____________SAM 18-025_____________
https://gliders.pl